sobota, 13 czerwca 2009

005















Katsushika Hokusai, Smok wspinający się na górę Fuji (część serii "Sto widoków góry Fuji"), drzeworyt, 1835

Moją obsesją jest ostatnio Hokusai, więc proszę się spodziewać kilku jego smoków.

Smoki z Dalekiego Wschodu są nieco inne niż "nasze". W dużym skrócie - sprzyjają ludziom i nie mają skrzydeł.

Są powody, by podejrzewać, że ten przypadek ma 4 nogi i nie posiada skrzydeł, choć nie widać na załączonym obrazku. Uroczo się zamierza na tą górę, a tak szpony rozczapirzył, jakby je przed chwilą pomalował. Swoja drogą smoki Hokusaia maja bardzo ludzki wyraz twarzy.

8 komentarzy:

martencja pisze...

Ach, te tumany dymu, zupełnie jak w "Mulan"! A właściwie odwrotnie, należałoby powiedzieć;]

M.

Kolleander pisze...

heh, rzeczywiście!:)

Ja się długo zastanawiałam, czy to dym, czy mgła, czy chmury, czy powietrze po prostu... ale chyba racja, że dym.

martencja pisze...

Jeszcze tuman śniegu mógłby być. Też jak w "Mulan";) Nie, żeby to było jakimś szczególnym zaskoczeniem, z czego twórcy filmu czerpali...

M.

Kolleander pisze...

Szczególnym to nie;)

Hmmm, Japończycy i Chińczycy ładnie pokazywali te wszystkie zjawiska atmosferyczne, a nieco inaczej niż Europejczycy... w każdym razie tutaj Hokusai nie bawił się w realizm;)

g8 pisze...

zapowiada ciekawie
poobserwywam smoky..

pozdra'via'M

Kolleander pisze...

Miło mi. Tylko, że trochę zapomniałam o tym blogu i nie wiem czy szybko nastąpi kolejny odcinek. Zobaczy się.

Filip Brunelewski pisze...

Obsesja na punkcie Hokusaia? Ale widzę, że to było zanim powiesiłam w naszym mieszkaniu kalendarz z reprodukcjami jego grafik, więc mogę odetchnąć z ulgą, to nie przeze mnie. A może byś tak powrzucała swoje ilustracje i plakaty ze smokami...?

Kolleander pisze...

Jeee tam, ja tu zamieszczam Wielką Sztukę a nie jakieś gryzmoły.